Stoszesnanstka. Wesoła Gazetka. Wydanie jubileuzowe.
STOSZESNASTKA WESOŁA GAZETKA Numer 51 (03/2025)
W tym numerze:
- rozmowy z ciekawymi ludźmi
- nasz patron - Aleksy Rżewski
- nasze sprawy
- nasze recenzje
- nasze pasje
- ciekawostki
- z humorem
- z życia szkoły
Rozmowy z ciekawymi ludźmi
Tajniki pracy dyrektora szkoły
W tym numerze przeprowadziłyśmy wywiad z Panią Dyrektor, która odpowiedziała na parę nurtujących nas pytań.
W którym roku zaczęła się Pani przygoda w tej szkole, czy była Pani od razu Dyrektorką?
Pracę zaczęłam w czasie studiów w 1983 roku, jest to moja jedyne miejsce pracy, w tym budynku przez tyle lat, ale pracowałam na różnych stanowiskach. Zaczęłam jako praktykantka, równocześnie spełniałam się jako wolontariuszka w przedszkolach, gdzie prowadziłam zajęcia z dziećmi w wieku od 3 do 6 lat. Na drugim piętrze budynku gmachu przy ul. Ratajskiej usytuowany był dom dziecka i tu właśnie po studiach rozpoczęłam pracę jako wychowawczyni. Prowadziłam grupę, zróżnicowaną wiekowo. Opiekowałam się sierotami i półsierotami w wieku od 5 do 18 lat. Na dole była szkoła dla uczniów z domu dziecka, jak również dla dzieci zamieszkujących pobliskie osiedle. Po dwóch latach przeszłam na stanowisko nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej, muzyki i techniki, a nawet uczyłam historii. Byłam opiekunem Spółdzielni Uczniowskiej, prowadziłam koło teatralne. Z nostalgią wspominam tamte czasy i chętnie je wspominam. Tak rozpoczęła się przy ul. Ratajskiej moja przygoda edukacyjna. Praca w jednym miejscu jest niezwykłym przywilejem, ponieważ bardzo miłe oraz wzruszające są spotkania z byłymi uczniami i ich rodzicami, którzy przyprowadzają do pierwszej klasy swoje dzieci, teraz w roli rodziców i dziadków. Towarzyszy tym spotkaniom wiele radości i miłych wspomnień.
Czy, oceniając swoją pracę na przestrzeni lat, czuje się Pani spełniona?
Czuję się bardzo spełniona, chociaż mam jeszcze wiele marzeń. Bardzo dużo projektów realizowałam tutaj w szkole, były to między innymi projekty unijne, w ramach Budżetu Obywatelskiego, wiele różnorodnych projektów UMŁ oraz projekty MEN. Mogliśmy również liczyć wielokrotnie na wsparcie radnych Rady Miejskiej, Rady Osiedla. Dzięki współpracy oraz pracy nauczycieli, pracowników szkoły, rodziców, zaprzyjaźnionych firm 116-tka zmieniała się dynamicznie. Powstało boisko wielofunkcyjne, nowe ogrodzenie terenu wokół szkoły, powstał plac zabaw. Udało nam się również pozyskać przylegającą do terenu szkoły działkę, dzięki czemu mamy duży parking. Zostało również wyremontowane wejście główne do budynku i korytarz wejściowy. Wewnątrz wyremontowana została sala gimnastyczna wraz z zapleczami, powstała nowa duża sala ćwiczeń z zapleczem sanitarnym. Wyremontowano kuchnię i jadalnię. Wymienione zostały wszystkie stare meble szkolne. Nasi pracownicy obsługi wymienili podłogę na korytarzach, w salach lekcyjnych oraz systematycznie malują pomieszczenia szkolne, dzięki czemu nasza szkoła jest zadbana, a sale lekcyjne czyste. Pozyskaliśmy wiele pomocy dydaktycznych. Mamy dwie nowoczesne sale informatyczne, w każdej klasie laptopy, rzutniki, tablice multimedialne oraz bazę pomocy dydaktycznych zarządzanych przez naszego szkolnego gestora. W międzyczasie było bardzo wiele wyjazdów, wycieczek, bardzo wiele lekcji, zajęć. Starałam się tworzyć szkołę, gdzie wspólnie podejmujemy wysiłek, ponieważ tylko praca zespołowa zapewnia sukces i gwarancję że wspólnie dotrzemy do zamierzonego celu. Gdy rozpoczynałam pracę jako dyrektor szkoła liczyła 94 uczniów, a obecnie liczy aż 440 ! Teren wokół podlega silnej urbanizacji i jest rozległy. Dołączono do naszego rejonu również nowoczesne osiedle Zielony Romanów. Ze względu na rozległość terenu organizujemy transport autobusami szkolnymi, który jest finansowany przez WE w UMŁ. Jestem dumna również z nadania szkole imienia Aleksego Rżewskiego, pierwszego Prezydenta Łodzi w powojennej Polsce, który między innymi miał ogromne zasługi dla rozwoju oświaty.
Chciałam Wam powiedzieć taką ciekawostkę, że ostatnie badania wykazały, że nauczyciele są jedna z grup zawodowych najdłużej pobierających emeryturę oraz najdłużej żyjących. Zastanawiałam się dlaczego, bo jednak jest to zawód, który wymaga bardzo dużego zaangażowania, obarczony wysoką odpowiedzialnością za zdrowie i życie dzieci, obarczony częstym stresem, pracą w hałasie, obciążającym aparat mowy. Zaczęłam drążyć ten temat. Zapoznałam się z wieloma badaniami przeprowadzonymi przez rożne instytucje i można to wyjaśnić kontaktami z dziećmi i młodzieżą, co dodaje energii, wigoru, zmusza do ciągłego rozwoju, podążania za nowościami i korzystania z nowoczesnych technologii, w tym informatycznych. Dzięki Wam, kochani uczniowie, my pedagodzy czujemy się wiecznie młodzi, częściej się uśmiechamy, czujemy się potrzebni. Naturalnie wymuszacie na nas bycie elastycznymi, wymuszacie na nas dostosowanie się do wymogów XXI wieku, tak aby pomagać uczniom i podążać za nimi w ich rozwoju. Jesteśmy aktywni, świadomi jak dbać o własne zdrowie, wyjeżdżamy, obserwujemy, dużo czytamy i nieustannie się doskonalimy i te wszystkie czynniki związane z aktywnością zawodową powodują, że jesteśmy sprawni i chętni do życia.
Czy utrwalił się Pani w pamięci jakiś uczeń, który w dorosłości osiągnął duży sukces?
Takich uczniów było bardzo wielu. Dla mnie sukces wiąże się z pozytywnym rozwojem, więc uczeń, który np. miał trudne warunki życiowe i obecnie wykonuje zawód, w którym się spełnia i opowiada z zadowoleniem o swoim udanym osobistym życiu, to jest ogromne osiągnięcie, czyli spełnienie, harmonia w życiu osobistym i zawodowym. Mamy również absolwentów, którzy obecnie pełnią ważne funkcje np. Pan Wizytator Tomasz Walczak, który obecnie pełni funkcję Kierownika Nadzoru Pedagogicznego w Kuratorium Oświaty w Łodzi, czy np. Mikołaj Jasiński pełniący funkcję Przewodniczącego Młodzieżowej Rady Miejskiej. Wrócę jednak do poprzedniego wątku, że tak naprawdę każdy, kto przychodzi do mnie lub odwiedza nauczycieli i opowiada, że skończył szkołę, że pracuje w takim zawodzie, w jaki sobie wymarzył, to dla mnie za każdym razem jest ogromny sukces. Każda pozytywna chwila, dzień, rok, kiedy z zadowoleniem opowiadacie o swoich losach i jesteście szczęśliwi, to są te najważniejsze życiowe sukcesy. Jeżeli ktoś bardzo chce być dobrym kucharzem, dąży do tego wytrwale, i przychodzi do mnie po latach, dzieląc się z zadowoleniem informacją, że pracuje w Grand Hotelu jako kucharz i jest z tego powodu dumny, to ja też jestem dumna, bo to jest dla mnie ogromne osiągnięcie, że ktoś wykonuje bardzo dobrze zawód, który lubi, zawód swoich marzeń.
Czy gdyby mogła Pani cofnąć czas i od nowa wybrać zawód, to byłaby ta sama decyzja?
Na pewno byłaby to podobna decyzja, ponieważ dla mnie priorytetem była praca z dziećmi i przy wyborze zawodu kierowałbym się tą samą własną potrzebą. Po liceum myślałam o dwóch kierunkach: o medycynie, kierunek pediatria, lub o studiach pedagogicznych. Zdecydowałam, że jednak spełnię się w edukacji i teraz zapewne podjęłabym tę samą decyzję, ponieważ czuję się bardzo spełniona, czuję się jak „ryba w wodzie” w środowisku szkolnym. Obecnie na stanowisku, które zajmuję, bywa, że odczuwam brak kontaktu z uczniami, ponieważ jako dyrektor muszę planować, organizować i nadzorować przebieg procesu edukacyjnego i wychowawczo-opiekuńczego, co wiąże się z wielogodzinną pracą administracyjną, czyli ,,gabinetową”. Dyrektor jest obarczony bardzo wieloma zadaniami i nie zawsze ma tyle czasu, ile by chciał, aby pobyć ze swoimi uczniami. Wówczas wychodzę na przerwę i przechadzam się po korytarzach na wszystkich piętrach, w ten sposób widząc dzieci, kadrę pracująca w szkole nabieram wigoru i wracam do pracy biurowej.
Czy ciężko jest być Dyrektorką szkoły?
Nie traktuję wysiłku włożonego w tę pracę, jako ciężkiej konieczności, szybko regeneruję siły z trzech głównych powodów: bardzo lubię kontakty i współpracę z ludźmi, do tego lubię swój zawód i mam długoletnie doświadczenie. Na przestrzeni lat wiele się zmienia w tempie pędzącego pendolino. Lubię podążać za nowoczesnością, dokształcać się i rozwijać. Sprawia mi to niebywałą przyjemność, rekompensuje zmęczenie i pomaga zmierzyć się z wyzwaniami i różnymi problemami. Kiedyś pracowałam przy dziennikach papierowych, różnego rodzaju sprawozdania pisałam odręcznie, w tej chwili poruszam się sprawnie w programach informatycznych, w różnych platformach komunikacyjnych. Wiele uczę się też od dzieci, lubię z Wami przebywać, lubię Was widzieć, czuję się wówczas radosna i młodsza.
Mając tę możliwość, kieruję uśmiech i ciepłe myśli do wszystkich współpracujących ze mną nauczycieli i pracowników szkoły oraz do obecnej kadry pracującej w SP nr 116, jak również do rodziców, uczniów i absolwentów. Dziękuję za możliwość współpracy i bycia z Wami. Życzę pozytywnego spojrzenia na otaczający świat, dążenia do spełniania własnych marzeń, bo w tym jest sens naszego życia.
Dziękujemy za wywiad.
Wywiad przeprowadziły Nadia Marzyńska i Blanka Oleksiak z klasy VII b
Nasze podróże
Pustynny Egipt
W ferie wraz z rodziną miałam okazję zobaczyć pustynny Egipt, czyli arabską krainę położoną w północnej części Afryki. Słońce dociera tu prawie przez cały rok, co oferuje świetne warunki do spędzania tu wyjazdu wakacyjnego. My znajdowaliśmy się w Hurgadzie, gdzie temperatura osiągała ok. 23 stopnie, co pozwalało na odpoczywanie przy ogrzewanym basenie lub podczas aktywności na świeżym powietrzu. Egipt odznacza się rozległymi pustynnymi terenami oraz nieco większą ilością zieleni na północy. Oprócz tego umożliwia uprawianie licznych sportów wodnych, gdyż u brzegu Morza Czerwonego jest bardzo płytko, a woda jest turkusowa i przejrzysta. Turyści z różnych zakątków Ziemi przybywają, aby zobaczyć jeden z siedmiu cudów świata, czyli starożytną piramidę Cheopsa albo Luksor często nazywany Największym muzeum na świeżym powietrzu.
Ta arabska kraina oferuje bardzo dużo innych aktywności sprawiających, że żaden podróżnik nie zazna nudy - począwszy od wycieczek historycznych, po przejażdżki na quadach po pustyni. Dla osób szukających adrenaliny doskonałe okażą się wszelkie ekstremalne sporty wodne lub rafting szybkim spływem Nilu. Niestety to, co widzimy w luksusowych resortach, nie odzwierciedla przykrej rzeczywistości życia Egipcjan zmagających się z dużą biedą, dlatego zwiedzenie miasta i poznanie ich kultury było dla mnie niezwykle wartościowym przeżyciem, które pozwoliło na spojrzenie na ten kraj z innej perspektywy. Jeśli lubisz przeżywać nowe przygody, odkrywać inne kultury i zwyczaje, a przy tym odpoczywać w blasku słońca o każdej porze roku, to Egipt powinien znaleźć się na Twojej liście miejsc do zobaczenia!
Zdjęcia wykonała i tekst napisała Blanka Oleksiak z klasy VII b.
Z życia szkoły
Nasz patron - Aleksy Rżewski
Aleksy Rżewski “Przebój” urodzony 6 lipca 1885 r. to pierwszy Prezydent Łodzi po odzyskaniu niepodległości. Miał ciężkie życie, przebywał w więzieniu w Łęczycy, został zesłany na Syberię skąd uciekł i wrócił do Łodzi, lecz nie na długo. Wkrótce po powrocie wyjechał do Francji, gdzie pracował, a następnie do Niemiec, gdzie również pracował. Jako prezydent wprowadził jako pierwszy w Polsce powszechny obowiązek nauki, otworzył szkoły, zaczął budowę szpitala chorób płuc w Lesie Łagiewnickim i w Tuszyn - lesie, utworzył w Łodzi wodociągi i kanalizację, zyskał dla miasta udziały w ŁWEKD oraz je rozbudował. Później był starostą Łodzi, notariuszem. Zmarł najprawdopodobniej 20 grudnia 1939 roku, zamordowany na Brusie albo w Lesie Łagiewnickim. Od 2004 roku nasza szkoła nosi jego imię, jest naszym patronem.
ŁWEKD - łódzkie wąskotorowe elektryczne koleje dojazdowe
Jakie mamy zdanie o naszym patronie?
Aleksy Rżewski jest dla mnie przykładem na to, że nie wolno się nigdy poddawać. Powinno się za wszelką cenę, odważnie dążyć do swoich celów i równie mocno wierzyć w powodzenie i sens trudu.
Nadia Marzyńska klasa VII b
Cieszę się, że Aleksy Rżewski jest patronem mojej szkoły, ponieważ był pierwszym prezydentem Łodzi po odzyskaniu przez Polskę niepodległości oraz walczył o to, żebyśmy mogli się uczyć i chodzić do szkoły.
Joanna Szutenbach klasa VI c
Aleksy Rżewski jest dla mnie kimś ważnym, kto przypomina, że dobro, które dajemy innym zostaje z nami na zawsze.
Blanka Oleksiak klasa VII b
Aleksy Rżewski jest dla mnie ważnym patronem, ponieważ przyczynił się do rozwoju edukacji szkolnej w Łodzi. Jestem mu za to wdzięczna, bo dzięki temu mogę się uczyć i zdobywać nowe informacje.
Lena Karwowska klasa VI b
Podziwiam Aleksego Rżewskiego za to, że dążył do celu, który, nie zważając na przeciwności losu, udało mu się osiągnąć.
Julia Pakuła klasa VII b
Patron mojej szkoły Aleksy Rżewski jest dla mnie inspiracją do działania, dodaje mi odwagi w podejmowaniu wyzwań i przypomina o szacunku do tradycji i historii Polski.
Zofia Mosińska klasa VII b
„Aleksy Rżewski - patron naszej szkoły”
Patron szkoły ważna rzecz,
przecież dobrze o tym wiesz.
Postrzeloną nogę miał,
lecz Polskę ratować chciał.
Prezydentem Łodzi został,
wiele oklasków dostał.
Dzięki niemu w Łodzi,
młodzież do szkoły chodzi.
Dumną minę nosił,
ważne rzeczy głosił.
Bardzo zajęty to był człowiek,
nie mógł zmrużyć ani na chwilę powiek.
Odwaga bacznie przy nim stała
i wzroku z niego nie spuszczała.
To nasz patron! Nasza duma!
Niezliczonych zasług suma.
I choć jego serce już nie bije,
w naszych sercach ciągle żyje.
Amelia Kantor i Laura Pawlak z klasy VI b
Nasze pasje
Hobby horsing
To nietypowe, ale coraz bardziej popularne hobby, które łączy miłość do koni z pasją do aktywności fizycznej. W tej dyscyplinie uczestnicy najczęściej młodzież, jeżdżąc na "koniach" – specjalnych drewnianych lub materiałowych zabawkach w kształcie konia, które przypominają te, na których można jeździć w dzieciństwie. Mimo że konie w tej zabawie nie są prawdziwe, to zasady i elementy związane z jeździectwem, takie jak skoki przez przeszkody, galop czy dbałość o technikę jazdy, są traktowane bardzo poważnie. Hobby horsing rozwija się głównie w krajach skandynawskich, szczególnie w Finlandii, gdzie odbyły się pierwsze zawody. Uczestnicy, naśladując profesjonalnych jeźdźców, rywalizują w różnych konkurencjach, takich jak skoki przez przeszkody, dressage (czyli ujeżdżenie) oraz freestyle. Ważnym elementem jest także dbałość o stroje i wyposażenie, które mają na celu jak najwierniejsze odwzorowanie prawdziwego jeździectwa. Hobby horsing to nie tylko świetna zabawa, ale i sposób na rozwijanie sprawności fizycznej, wytrwałości oraz kreatywności. Wymaga od uczestników koncentracji, koordynacji ruchowej i zdolności do pracy w zespole, zwłaszcza w zawodach drużynowych. Dodatkowo, jest to aktywność dostępna dla osób w różnym wieku, która nie wymaga posiadania prawdziwego konia ani specjalistycznego sprzętu jeździeckiego. Dzięki swojej wyjątkowości i radości, jaką niesie ze sobą, hobby horsing zyskuje na popularności, a jego społeczność nieustannie się powiększa. Wiele osób się śmieje z tego sportu lecz każdy może mieć inny gust.
Zdjęcia wykonała i tekst napisała Helena Ciszewska z klasy IV a
Kilka słów o deskorolce
Deskorolka pojawiła się w Kalifornii w latach 50. XX wieku, kiedy to entuzjaści surfingu doczepili do desek kółka, żeby móc szlifować technikę surfowania na suchym podłożu. Później deskorolka zmieniła się w formę taką, jaką mamy obecnie. Deskorolka składa się z „traków”, posiada kółka oraz blat. Podłoże pokrywa papier ścierny - bez niego nie dałoby się wykonać żadnych trików. Przy jeździe na deskorolce zalecane jest zakładanie rzeczy ochronnych. Ważny jest kask, ponieważ może ochronić najważniejszą część ciała - głowę. Warto zakładać ochraniacze na kolana czy łokcie. Nie każdy jednak tak postępuje. Na deskorolce można wykonać triki takie jak: papshowit, kickfleep, ollie, showit. Nie każdy trik jest łatwy. Niektórzy potrafią szlifować dany trik kilka lat, żeby opanować w pełni daną sztuczkę. Organizowane są mistrzostwa, odbywają się w Sharjah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Najlepszym skaterem 2024 roku jest: Tonym Hawku (jest on 10-krotnym mistrzem świata na desce). Deskorolka to nie tylko zabawa, to także prawdziwy sport oferujący szereg korzyści zarówno dla ciała, jak i umysłu. Jazda na desce nie tylko rozwija umiejętności sportowe, ale także przyczynia się do poprawy kondycji fizycznej oraz psychicznego samopoczucia.
Maksymilian Jończyk klasa IV a.
Wady i zalety aerial sick
Moją pasją jest aerial sick, czyli akrobatyka powietrzna na szarfach. Trenuję ją od sześciu lat z przerwami, więc bardzo dobrze znam jej plusy, ale i tę gorszą stronę. Poniżej przedstawię zarówno pozytywne strony tego sportu, jak i jego minusy.
Zalety:
Twoje ciało bardzo się wzmacnia, szczególnie ręce, nogi i mięśnie brzucha.
Uczysz się systematyczności, ponieważ często musisz pogodzić szkołę z treningami i pamiętać o wszystkich potrzebnych rzeczach (ja nadal nie jestem systematyczna i często przygotowuję wszystko na ostatnią chwilę).
Poprawia się pamięć, ponieważ zapamiętanie sekwencji do muzyki nie jest proste.
Bardzo często czujesz satysfakcję, kiedy nauczysz się jakiejś nowej figury czy zrobisz spadkę i nie upadniesz.
Jest to bardzo efektowny i estetyczny sport.
Wady:
Jest to sport, jak pewnie każdy inny, który wymaga bardzo dużo pracy i zaangażowania.
Ćwiczenia wykonywane w ramach doskonalenia układów sprawiają ból - otarcia czy siniaki pojawiają się prawie po każdym treningu.
Jest to sport, do którego bardzo łatwo można się zniechęcić, ponieważ efekty nie są widoczne od razu i na początku nie zawsze wygląda to dobrze i efektownie.
Podsumowując, według mnie jest więcej plusów niż minusów, chociaż one też się pojawiają. Bardzo lubię ten sport i go polecam, ale ostrzegam, nie jest on dla każdego.
Alicja Zjawiona klasa VI c
Nasze recenzje
„Krew, która nas dzieli”
Dakota Winter to wzorowa uczennica, dopinająca wszystko na ostatni guzik. Dziewczyna w obliczu nieubłaganie zbliżających się egzaminów końcowych stawia sobie jeden cel: dostać się na studia medyczne. Nawet jeśli nie wszystko szło po jej myśli, a po śmierci ojca wszystko wywróciło się do góry nogami, dziewczyna postanowiła nie porzucać marzeń. Dlatego właśnie, kiedy zostaje poproszona przez kolegę z klasy o korepetycje, zgadza się prawie bez wahania. Jest to po pierwsze dobra okazja do powtórzenia materiału, a po drugie Henry jest dość intrygującym chłopakiem, owitym tajemnicą. Wszystko było idealnie do momentu, w którym spokojne życia miasteczka Windermore przerwała tajemnicza śmierć jednego z ich nauczycieli. Natomiast Dakota i Henry znaleźli się w centrum wszystkich wydarzeń. Już niedługo okaże się, że Windermore skrywa wiele tajemnic, a sekrety, jakie te dwójka poznała, nieodwracalnie zamkną im drogę do normalnego życia. Pytanie brzmi, czy kiedy nadejdzie niebezpieczeństwo będą gotowi poświęcić dla siebie wszystko? Jest to wspaniała książka o wampirach i przyjaźni. To pierwszy tom trylogii. Na rynku dostępna jest również druga część pod tytułem ,,Jad, który w nas płynie”, jednak czeka on dalej na przeczytanie na mojej półce, ku niezadowoleniu co poniektórych ( np. mnie ). Według mnie jest ona interesująca, wciągająca i mroczna. Tajemnice świata przedstawionego w książce skrywają się w cieniu i czekają, by w końcu z niego wyskoczyć. Znajdziemy tu elementy biologii, ponieważ główna bohaterka się nią interesuje. Ja pochłonęłam ją w dwa dni, kiedy byłam chora i nie wstawałam z łóżka, co jest chyba dobrym wynikiem, ponieważ ma ona 395 stron. Polecam ją osobom, które lubią wampiry lub są ich ciekawe. Okładka jest za to przepiękna i do tej pory nie mogę się na nią napatrzeć.
Joanna Szutenbach klasa VI c
Gra „Bad North”
W grze „Bad North” wcielamy się w dowódcę niewielkiego wojska wyspiarskiego ludu, który broni swojej ojczyzny przed hordą wikingów. Produkcja łączy elementy strategii czasu rzeczywistego, tower defense oraz roguelite. Podróżujemy od wyspy do wyspy, odpierając ataki krwiożerczych najeźdźców, szkoląc nasze oddziały oraz zdobywając nowych sprzymierzeńców i artefakty. Fabuła gry jest bardzo prosta. Król, nasz ojciec, zginął broniąc nasz lud od najazdu wikingów i nie zdołał go powstrzymać. Teraz na nas spoczywa brzemię ochrony wyspiarzy uciekających od wyspy do wyspy po archipelagu, ścigając się z wiecznie zbliżającym się Armagedonem wikingów. Nie jest to już walka o zwycięstwo. Wiemy, że nie da się zatrzymać hordy. Teraz to walka o przetrwanie. Oprawa graficzna jest minimalistyczna, a dzielni wojacy są jednocześnie uroczy i brutalni, gdy rozgrywa się rzeź. Wyspy, przez które uciekamy po archipelagu, są losowo generowane, a jednak wyglądają tak pięknie, jakby były ręcznie robione. Rozgrywka jest wciągająca i wymagająca – często zmusza do podejmowania trudnych decyzji i poświęceń. Kluczową rolę odgrywa taktyczne wykorzystanie terenu, odpowiedni dobór jednostek do zagrożenia oraz szybkie reagowanie na sytuację na polu bitwy. Odpowiednie rozmieszczenie wojsk jest kluczowe dla ochrony domów na wyspie – jeśli przetrwają najazd, otrzymujemy złoto, które pozwala rozwijać nasze jednostki. Mechanika walki jest prosta, ale nie nudna. Mamy do dyspozycji łuczników o dalekim zasięgu, pikinierów doskonałych w defensywie oraz zwinną piechotę. W połączeniu z umiejętnościami specjalnymi każdej jednostki, możemy efektywnie rozgromić kolejne fale wroga. Gra jest wysoce regrywalna – każda rozgrywka wygląda nieco inaczej, co sprawia, że nie nudzi się nawet po wielu godzinach. „Bad North” potrafi być bezlitosne – stracone oddziały giną na stałe, a czasem jedyną opcją jest ucieczka z wyspy, pozostawiająca zasoby i ludność na pastwę wikingów. Bardzo często podejmujemy ryzyko, na przykład pozwalając wybrakowanemu oddziałowi bronić części wyspy samotnie, wysyłając oddział na odpoczynek czy odwiedzając wyspę mniejszą ilością oddziałów. To prosta, ale wymagająca myślenia strategia, zachwycająca zarówno oprawą graficzną i dźwiękową, jak i samymi mechanikami gry. Stanowi wyzwanie, którego od dawna szukałem – a jednocześnie jest czystą przyjemnością.
Julian Bińkowski klasa VII b
Ciekawostki
Dzień Kobiet
Dzień Kobiet to obchodzone 8 marca międzynarodowe święto. Po raz pierwszy świętowano 28 lutego w 1909 r. w Stanach Zjednoczonych, choć niektórzy historycy uważają, że początki święta kobiet sięgają aż zamierzchłych czasów starożytnego Rzymu i wiążą się z przypadającym na koniec marca świętem Matronalii. Co ciekawe, od 1975 roku ONZ uznaje ten dzień za okazję do zwrócenia uwagi na całym świecie na walkę kobiet o równe traktowanie niezależnie od pochodzenia, kultury czy poglądów.
Dzień Kobiet w różnych językach: po polsku: Dzień Kobiet, po francusku : Journée de la femme, po hiszpańsku : Día de la Mujer, po angielsku: Women's Day, po niemiecku : Frauentag Po japońsku : 国際女性デー
5 pomysłów na prezenty z okazji Dnia Kobiet:
- Kwiaty to jeden z najbardziej znanych i lubianych upominków np: tulipany, róże, lilie oraz goździki to jedne z najpopularniejszych kwiatów i najczęściej wybieranych.
- Słodki upominek.
- Karteczka z życzeniami.
- Wspólne spędzenie czasu np. wyjście do kina lub do teatru.
- Przygotowanie lub zaplanowanie kolacji.
Prezenty i miłe słowa są mile widziane przez cały rok, nie tylko 8 marca ! Julia Kiliańska klasa VI c
Skąd się wziąłeś Zajączku Wielkanocny?
Zajączek stoi obok baranka oraz pisanek i jest jednym z najbardziej rozpoznawanych symboli Wielkanocy, mimo że jako jedyny nie ma ściśle określonego znaczenia ani pochodzenia. Skąd do nas przykicał? Jaka jest jego historia? W tym artykule postaram się Wam to wyjaśnić oraz mam nadzieję, że dowiecie się czegoś ciekawego.
Historia
W czasach pogańskich Słowianie obchodzili Jare Gody, czyli tradycyjne obrzędy na przełomie zimy i wiosny. To właśnie zające były głównym symbolem tych obchodów, gdyż wiosną pojawiały się jako pierwsze i były oznaką budzącej się do życia przyrody. Postać zająca pojawiała się już w starożytności jako bóg Ozyrys w Egipcie lub towarzysz Afrodyty w Grecji. Przedstawiano go również jako ulubieńca anglosaskiej i germańskiej bogini płodności, szczęścia i wiosny – Ēostre (Ostara). Również od jej imienia po czasie wykształciła się nazwa świąt - Easter (w Anglii) czy też Ostern (w Niemczech).
Zając Wielkanocny w różnych językach: Easter bunny – j. angielski, Osterhase – j. niemiecki , Velikonoční zajíček – j. czeski, 復活節兔子 –j. chiński, Coelhinho da Páscoa – j. portugalski
Ciekawostki
-Tak jak Mikołaj ma swój dom w Laponii, tak Wielkanocny Zajączek według opowieści zamieszkuje pewne miasteczko w Dolnej Saksonii. Jest nim Ostereistedt. Tamtejsze dzieci co roku wysyłają listy do Zajączka zwanego Hanni Hase, na które podobno zawsze odpowiada pracownik placówki pocztowej.
- Zwyczaj dawania sobie czekoladowych zajączków przywędrował do nas z Niemiec. To cukiernicy z tego kraju w XIII wieku przygotowali ich pierwsze wersje, wykonane z lukru I ciasta.
- W okresie godowym zdarzają się walki między samcami i samicami. W ten sposób samice pokazują nachalnym samcom, że nie są nimi zainteresowane. W trakcie bójki zwierzęta stają na tylnych łapach i walczą przednimi, dlatego jest to nazywane boksowaniem.
Weronika Janiak klasa VI c
Nasze sprawy
Ocieplenie klimatu - wielki problem na światową skalę
Przez miliony lat to natura regulowała klimat Ziemi. Jednak od ostatnich dwóch stuleci ilość produkowanych gazów cieplarnianych (dwutlenek węgla, metan, dwutlenek azotu itd.) znacznie się zwiększyła, przez co zaburzyliśmy równowagę obiegu węgla w przyrodzie. Dzięki paliwom kopalnym zaczęliśmy przekształcać świat. Doszło do tego, że zaczęło zagrażać to naszej planecie. Średnia temperatura Ziemi gwałtownie i znacznie wzrosła, a „zawdzięczamy” to działalności człowieka i materiałom, które wykorzystujemy do wytwarzania energii. Przez to nasza planeta choruje i stara się nam to uświadomić. Występują powodzie, intensywniejsze susze, ulewy stają się coraz bardziej gwałtowne, topnieją lodowce i zanika różnorodność fauny i flory. Nie możemy pozostać ślepi na to, jak klimat bardzo się zmienia i funkcjonować tak dalej. Więc co mamy robić, żeby nie doprowadzić do globalnej katastrofy? Sposobów jest naprawdę wiele i wystarczy, aby każdy wprowadził w życie małe zmiany, które przyczynią się do polepszenia sytuacji, np.: oszczędzanie wody i energii przez wyłączanie urządzeń elektrycznych, kiedy z nich nie korzystasz, ograniczenie spalania paliw kopalnych (jest już coraz więcej samochodów elektrycznych, które nie potrzebują szkodliwej ropy do wytwarzania energii), korzystanie z odnawialnych źródeł czy recykling. Nadszedł czas na zmiany, więc wykorzystajmy to we właściwy sposób!
Maja Sodulska klasa VI c
Klub Liderów Pozytywnego Myślenia
W roku szkolnym 2024/2025 nasza szkoła przystąpiła do programu certyfikacyjnego “Szkoły Myślenia Pozytywnego”, co zaowocowało powstaniem szkolnego Klubu Liderów Myślenia Pozytywnego prowadzonego przez panią psycholog - Kingę Blachowską. Celem działalności klubu jest pobudzenie aktywności oraz dostrzeganie możliwości i potencjału uczniów. Aktualnie koło skupia 47 aktywnych członków. Do głównego zadania klubu należy wsparcie uczniów oraz społeczności szkolnej w dążeniu do dobrostanu psychicznego, a także tworzenie pozytywnej atmosfery. W ramach działalności uczymy się, jak efektywnie spędzać razem czas, jakie korzyści niesie współpraca oraz jak możemy wzajemnie się wspierać. Co więcej, przywracamy poczucie sprawczości i odpowiedzialności uczniom i uczennicom. Dzieci przygotowują dekoracje poprawiające nastrój w naszej szkole, występują na apelach oraz także biorą udział w celebracji różnych świąt np. Dzień Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów. Dwie największe akcje w które dzieci są zaangażowane to korepetycje koleżeńskie oraz prowadzenie zajęć na świetlicy dla klas młodszych. Korepetycje odbywają się podczas pracy świetlicy, gdzie dzieci mają przydzielone konkretne osoby do pomocy z wybranego przedmiotu. Korepetycje są dobrowolne i dzieci same zgłaszały się do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. Mogą się one odbywać co tydzień lub tylko w momencie konkretnej potrzeby. Prowadzenie zajęć na świetlicy odbywa się w podobnym duchu. Uczniowie przygotowują dla dzieci młodszych np.: kolorowanki, zajęcia plastyczne, przychodzą z własnymi planszówkami itp. Dzięki takiemu aktywnemu podejściu cele profilaktyki zdrowia psychicznego mają większą szansę powodzenia, a młodzi ludzie otrzymują możliwość aktywności i docenienia swoich mocnych stron i pracy nad słabymi. Psycholog szkolny Pani Kinga Blachowska
Wolontariat Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to jedna z największych i najbardziej rozpoznawalnych akcji charytatywnych w Polsce. Grała już po raz 33. W tym roku zbieraliśmy dla onkologii i hematologii dziecięcej. Wolontariuszem może zostać właściwie każdy – wystarczy zgłosić się do jednego ze sztabów, aby otrzymać identyfikator i puszkę, a potem wyruszyć na ulice, aby zbierać pieniążki. Jestem wolontariuszem od 2 lat. Łącznie przez 2 lata udało mi się uzbierać około 5 tysięcy złotych. Jestem niesamowicie dumny z siebie, bo wiem, że robię coś ważnego i pomagam innym. Zbieranie na dzieci to bardzo miłe uczucie, tym bardziej, że ja i mój brat korzystaliśmy ze sprzętu Jurka Owsiaka. Sprzęt medyczny ratuje życie w wielu szpitalach. Symbolem WOŚP są czerwone serduszka. Wolontariat to wspaniała przygoda, każdego z Was zachęcam do wzięcia udziału w wolontariacie. Razem możemy naprawdę wiele zdziałać. Bycie wolontariuszem to coś więcej niż zbieranie pieniążków – to okazja do niesienia dobra. Już teraz wiem, że w przyszłym roku również dołączę do tej wyjątkowej zbiórki – DOŁĄCZ I TY !
Maciej Ziółkowski klasa IV a
Kącik żartów
-Panie doktorze, co mam robić? Tak głośno chrapię, że sam się budzę!
-Niech pan śpi w drugim pokoju.
Przed feriami nauczyciel mówi do dzieci:
- Drogie dzieci, przez ferie zmądrzejcie i bądźcie grzeczne!
- Nawzajem panie profesorze!
Nauczyciel opowiada klasie o małpach. Dostrzega, że mała Zosia nie słucha. Zwraca więc jej uwagę:
- Zosiu! Słuchaj uważnie i patrz na mnie, bo nie będziesz wiedziała jak wygląda małpa!
Wraca Jasio z zakończenia roku szkolnego, a tata mówi:
- No Jasiu pokaż świadectwo...
- Co tam świadectwo tato... - ważne, abyśmy zdrowi byli!
Pani na lekcji biologii pyta:
- Jasiu, powiedz mi ile pies ma zębów.
- Pies - odpowiada Jaś - ma cały pysk zębów.
Na lekcji matmy:
- Nowak, podaj liczbę dwucyfrową.
– 34
. - A jeśli przestawisz cyfry?
- Nie wiem.
- Siadaj. Kowalski, podaj liczbę dwucyfrową.
- 18.
- A jeśli przestawisz cyfry?
- Nie wiem.
- Jasiu, podaj...
- 33
Małgosia stoi przed nauczycielem i płacze.
- Nie zasłużyłam na jedynkę...
- Masz rację, ale to najniższy stopień, jaki przewiduje regulamin!
Na Podhalu do sklepu wpada złodziej.
– Dawaj kasę!
– Jakom? Jęcmienną cy grycaną?
- Jak Staś żegnał się z Nel?
- Panel
Jaś wita babcię (od strony mamy), która przyjechała w odwiedziny:
- Dzień, dobry Babciu! Ale się tata ucieszy! - woła radośnie.
- A to dlaczego, kochanie?
- Bo przed chwilą powiedział, że tylko Ciebie brakuje nam do szczęścia.
Żona wraca od fryzjera.
- O, nowa fryzura!
- Pomyślałam, że w długich włosach wyglądam jak stara baba… co sądzisz?
-Szczerze?
-No?
-Teraz wyglądasz jak stary dziad…
Kłócą się dwie ameby:
-Uważaj, bo cię kopnę!
- A niby czym?
-Niby-nóżką!
Wyboru żartów dokonał Julian Bińkowski z klasy VII b
Nasze sprawy
SONDA
Co sądzicie o nowym dzwonku?
Po tygodniu działania zapytałam kilkudziesięciu uczniów, czy podoba Wam się dźwięk nowego dzwonka. W większości powiedzieliście, że Wam się podoba, jeśli się komuś nie podobał, to w większej części byli chłopcy. Prawie wszyscy stwierdziliście, że przydałyby się co jakiś czas zmiany melodii czy piosenki. Niektórzy sugerowali, by dźwięk dzwonka był głośniejszy. Wszystkim dziękuję za udział.
Nadia Marzyńska klasa VII b
Kącik rysownika
Rysunki wykonał Maksymilian Jończyk z klasy IV a
Piszesz wiersze, opowiadania, recenzje albo chcesz spróbować swoich sił w pisaniu artykułów? Fotografujesz, rysujesz, masz duszę artysty? A może przeżyłeś coś ciekawego, czym chcesz się podzielić z innymi? Jeżeli tak, zgłoś się do nas! Zapraszamy do współpracy wszystkie zainteresowane osoby!
Opiekun gazetki - p. Dorota Bartczak
Redaktorzy: Blanka Oleksiak, Nadia Marzyńska, Julian Bińkowski, Julia Pakuła, Zofia Mosińska, Julia Kiliańska, Joanna Szutenbach, Weronika Janiak, Maja Sodulska, Alicja Zjawiona, Laura Pawlak, Amelia Kantor, Lena Karwowska, Maciej Ziółkowski, Maksymilian Jończyk, Helena Ciszewska